moja historia z łuszczycą i łzs

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez MariaA » 11 Wrz 2012, 09:54

Hej puma - może wartowałoby się zaopatrzyć w jakieś dodatkowe leki przeciwzapalne? To smutne gdy piszesz jak ból ci mocno doskwiera :-( a ludzi wokół tak mało empatii mają i nic nie rozumieją..
MariaA
Odwiedzająca Biedroneczka
Odwiedzająca Biedroneczka
 
Posty: 5
Rejestracja: 13 Mar 2012, 19:27

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez puma » 11 Wrz 2012, 19:08

brałam długi czas bi-profenid, on zdaje się przeciwzapalny. skończyło się kilka opakowań i nie kupiłam następnych, bo jakoś efektu po nim nie widziałam.
miły kotek
puma
Biedronkowy Wiarus
Biedronkowy Wiarus
 
Posty: 278
Rejestracja: 31 Sty 2010, 18:12

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez BT37 » 11 Wrz 2012, 19:30

Anetko, Bi -|Profenid to lek przeciwbólowy i przeciwzapalny, ale o tzw. przedłużonym uwalnianiu się substancji czynnej. To lek, który nie działa od razu, a Ty widocznie (zupełnie jak ja :gwiazdka6 potrzebujesz leku, który działa od razu, a nie "jutro" ). Jeśli ketoprofen Ci ogólnie słuzy to spróbuj Febrofen czy Ketonal, moze też być Olfen i inne, byle nie typu Retard. Pozdrawiam cieplutko :ladybug4

Mario, empatii jest mnóstwo w ludziach, trzeba tylko umieć ją dostrzegać. Zajrzyj na nasze któreś spotkanie, a przekonasz się :ladybug7
Pozdrawiam cieplutko :ladybug4
" Wyrokiem losu z ludżmi się bratamy; Nikt nie podąża sam. Cokolwiek w życiu innym damy, zwraca się zawsze nam. " Edwin Markham
Awatar użytkownika
BT37
Administrator
Administrator
 
Posty: 1012
Rejestracja: 08 Sty 2010, 00:19

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez puma » 12 Wrz 2012, 12:19

Beatko właśnie ketonal najlepiej na mnie działa, ale nie wiem, czy mogę go tak często brać. lekarze niechętnie mi go przepisują, a właściwie żaden nie przepisał mi go dwa razy ;) twierdzą, że za silny... spróbuję zdobyć jeszcze ten febrofen. olfen kiedyś brałam na bóle kręgosłupa i pomagał, zupełnie zapomniałam o tym leku. muszę pogadać z doktorami, bo to wszystko pewnie na receptę.
miły kotek
puma
Biedronkowy Wiarus
Biedronkowy Wiarus
 
Posty: 278
Rejestracja: 31 Sty 2010, 18:12

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez MariaA » 17 Wrz 2012, 12:13

puma napisał(a):Beatko właśnie ketonal najlepiej na mnie działa, ale nie wiem, czy mogę go tak często brać. lekarze niechętnie mi go przepisują, a właściwie żaden nie przepisał mi go dwa razy ;) twierdzą, że za silny... spróbuję zdobyć jeszcze ten febrofen. olfen kiedyś brałam na bóle kręgosłupa i pomagał, zupełnie zapomniałam o tym leku. muszę pogadać z doktorami, bo to wszystko pewnie na receptę.



Pozwolę sobie dopisać puma - że febrofen zdecydowanie jest na recepte, takie różowo-białe duże kapsuły, mój mąż akurat zażywa je gdy tylko czuje, że dna moczanowa sie odzywa - jest naprawdę skuteczny. Co do ketanolu.. to w środowisku masz chyba nadgorliwych lekarzy bo u nas ketanol osobie która w historii leczenia go zażywała, bez problemu wypisują ;-)
MariaA
Odwiedzająca Biedroneczka
Odwiedzająca Biedroneczka
 
Posty: 5
Rejestracja: 13 Mar 2012, 19:27

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez Biedrona » 25 Sty 2013, 17:45

Drodzy forumowicze, jestem tutaj całkiem nowy i chcę Wam coś zaproponować.

Nie piszę bezinteresownie i przyznaję, że wybrałem ten temat ze względu na popularność jaką się cieszy. Nie chcę zaproponować cudownego leczenia ani żadnych zaklęć dzięki, którym choroba ustąpi. Jako farmaceuta podchodzę do sprawy bardziej metodycznie. Jestem współtwórcą i współwłaścicielem serwisu http://www.bliscyzdrowiu.pl
Nasze zainteresowania nie ograniczają się do łuszczycy ale właśnie tą chorobę z różnych względów zajmujemy się w pierwszej kolejności.

To co robimy w naszym serwisie to najkrócej mówiąc: doświadczenia pacjentów z łuszczycą - w tym przypadku jej nasileniem; czasem trwania objawów; czasem remisji oraz stosowanymi metodami leczenia przetwarzamy na policzalne dane, na podstawie, któych można wyciągnąć istotne wnioski. Zestawione dane i wnioski będziemy publikować na naszej stronie. Żeby umożliwośc zbieranie tych informacji przygotowaliśmy specjalny dzienniczek dla chorego na łuszczycę. Dzienniczek obrazuje wskaźnik BSA (części z Was pewnie znany). Oprócz wskaźnika BSA na wykresie pojawiają się dane o stosowanym leczeniu więc uzupełniają dzienniczek regularnie można w prosty sposób prześledzić zmiany nasilenia choroby w czasie i zobaczyć co tak naprawdę było skutecznym leczeniam. Dodatkowo taki dzienniczek jest nieocenioną pomocą dla lekarza podejmującego decyzje co do dalszego leczenia.

Zapraszamy do zapisywania się w serwisie http://www.bliscyzdrowiu.pl i prowadzenia dzienniczka. Więcej na temat dzienniczka i o nas dowiecie się oczywiście z naszej strony.

Image
Biedrona
Nowa Biedroneczka
Nowa Biedroneczka
 
Posty: 2
Rejestracja: 29 Gru 2012, 03:00

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez kathi35 » 10 Gru 2013, 18:56

Witajcie moi drodzy, juz sie przywitalam na specjalnym do tego watku zostalam przyjeta z ochota do waszego grona. :banan0 .
A wiec jestem mama, samotnie wychowujaca do niedawna swoja kochana trojeczke, jak na razie jeszcze pracuje, jestem nauczycielem wychowania przedszkolnego. Szczerze psychicznie sobie nie radze MTX mam dola na maxa, poniewaz cos zaczelo sie w zyciu ukladac, to mnie dopadla stawowka , skornej prawie nie mam dwie kropki na karku leczone balsamem arganowym. Ja nie wiem jak wy to wszystko ogarniacie, ja idac do pracy mysle ze wychodze ostatni raz, rycze po nocach, patrzac na te moje dzieci i mysle i mysle co dalej, wiem ze sie nakrecam, ale to jest po prostu sliniejsze. Mam kilka pytan jesli ktos chetny to prosze o odp.

Ile kwasu foliowego po dwoch dniach - czy to jedna tabletka ?
Jak ogolnie wygladaja stawy u was - ja mam plyn w lokciu i przykurcz
Czy macie mezow , bo ja to sie poddalam nic przed partnerem nie ukrywalam , nie uciekl jak narazie ale czy moge jego zatrzymac zeby byc zalezna od kogos, a taka chojraczka bylam wszystko sama :wink:
Skuteczne przeciwbolowe - bo nie dostalam od reumatologa :(.

Bardzo prosze o kilka slow otuchy, ja wiem ze to nie rak i na to sie nie umiera, ale to tak jak sie zwali wszytko na raz. Dziekuje życze milego wieczoru :ladybug3
kathi35
Odwiedzająca Biedroneczka
Odwiedzająca Biedroneczka
 
Posty: 11
Rejestracja: 08 Gru 2013, 10:34

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez BT37 » 10 Gru 2013, 19:22

Witaj Kasiu w naszym "elitarnym klubie" chorych na łzs.
Wszystko czego Ci potrzeba to uśmiech Twoich dzieci, silne ramię Twojego faceta i trochę fajnych ludzi wokół, a ze wszystkim sobie poradzisz :ladybug7 Zawsze znajdziesz tu w nas wsparcie i pomoc. Przynajmniej ja służę swoja pomocą :ladybug7

Odpowiadając na Twoje pytania.
W zależności jaka masz dawkę kwasu foliowego, ale zapewne masz 15mg więc jedna tabletka. Nie pytaj o moje stawy, ponieważ mam gorzej niż Ty, ale tu sprzyja ruch. Niestety im bardziej boli, tym bardziej trzeba to rozćwiczyć. Czy lekarz nic nie robi z tym płynem ? Masz dobrego reumatologa ? Na przykurcz powinnaś dostać lek rozkurczowy. Jest kilka rodzai tego leku, lekarz powinien coś dopasować do Ciebie. Nie ma takiego terminu jak skuteczne leki przeciwbólowe. U każdego to wyglada zupełnie inaczej. U mnie sprawdza się Ketonal, ale być może u Ciebie to będzie Olfen, Febrofen czy też inny lek.
Większość z nas ma normalne życie rodzinne, a jeśli nawet nie to nie choroba jest tego przyczyną.
Kasiu, zapraszam Cię na nasze spotkania. Zobaczysz naocznie ile takie spotkanie może ludziom dać . Takie spotkanie twarzą w twarz. Głowa do góry, sama nie jesteś i nie zostaniesz. Znalazłaś tu swoje miejsce i ludzi, którzy zawsze chętnie Ci pomogą.
Pozdrawiam cieplutko :ladybug4
" Wyrokiem losu z ludżmi się bratamy; Nikt nie podąża sam. Cokolwiek w życiu innym damy, zwraca się zawsze nam. " Edwin Markham
Awatar użytkownika
BT37
Administrator
Administrator
 
Posty: 1012
Rejestracja: 08 Sty 2010, 00:19

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez kathi35 » 10 Gru 2013, 20:39

Dziekuje, nie dostalam zadnego leku rozkurczowego tylko MTX od razu mialam badanie usg tego lokcia sama nie wiem co tam pisze :shock: , chetnie z wami bym sie spotkala ale ja to jakies odludzie Ostrołęka, mam skierowanie na odzial reumatologi ale to pewnie za 3 miesiace, czekam i czekam. : ( odezwe sie potem ide opozadzic dzieci :serduszka jeszcze raz dzieki
kathi35
Odwiedzająca Biedroneczka
Odwiedzająca Biedroneczka
 
Posty: 11
Rejestracja: 08 Gru 2013, 10:34

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez BT37 » 10 Gru 2013, 20:55

Kasiu, Ostrołęka to nie koniec świata. Moja przyjaciółka przyjeżdża z Suwałk na spotkania. Popatrz jak to daleko. :ladybug7
" Wyrokiem losu z ludżmi się bratamy; Nikt nie podąża sam. Cokolwiek w życiu innym damy, zwraca się zawsze nam. " Edwin Markham
Awatar użytkownika
BT37
Administrator
Administrator
 
Posty: 1012
Rejestracja: 08 Sty 2010, 00:19

PoprzedniaNastępna

Wróć do Moja historia i życie z łuszczycą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

cron