mnie też niestety boli... moja reumatolog wykluczyła łzs, stwierdziła, że nie te objawy. podobno mam reumatoidalne zapalenie stawów. pisałam kiedyś, że miałam już tzw. blokadę w łokciu, ta blokada niestety już "odpuszcza", łokieć coraz bardziej boli, ale ani razu nie spuchł. do tego doszedł okropny ból prawego barku, ciągle coś mi w nim chrupie, ale też nie puchnie. ciężko mi dłużej utrzymać nawet głupi telefon przy uchu. codziennie rano biorę jeden ibuprom i jakoś przeżywam dzionek ;) całe lato pykam na rowerku, żeby jednak kolanka pracowały, więc mi średnio dokuczają, w zasadzie najbardziej na zmianę pogody. w inne dni idzie przeżyć, tylko muszę je co kilkanaście minut rozprostować ze "strzałem"
i jakoś dalej idzie. w zasadzie obywam się bez opuchlizny, raz jeden spuchł mi nadgarstek i tydzień trzymało, altacet pomógł.
nie żalę się
tylko ciężko komuś wytłumaczyć, że mnie- energiczną w końcu babę- może coś jednak boleć, a jak słyszą, że to gnaty, to wiadomo- staaaarość