moja historia z łuszczycą i łzs

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez BT37 » 25 Cze 2012, 15:36

Wiolu, piszesz dobrze. Jeśli coś będzie nie tak szef forum - Przemek ( Master of Chaoss ) przesunie gdzie trzeba.
Prosiłabym Cię może o kilka zdjęć Twoich zmian, możesz wysłać je mi na maila beata@biedronkowo.info
Zapytam jeszcze z jakiego regionu Polski jesteś ?
Czasami trzeba się też wypłakać :cmok . W każdym razie jesteśmy tu po to, by Cię wysłuchać i spróbować Ci pomóc. :ladybug7
" Wyrokiem losu z ludżmi się bratamy; Nikt nie podąża sam. Cokolwiek w życiu innym damy, zwraca się zawsze nam. " Edwin Markham
Awatar użytkownika
BT37
Administrator
Administrator
 
Posty: 1012
Rejestracja: 08 Sty 2010, 00:19

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez wiolcia 1980 » 25 Cze 2012, 17:37

gubie sie w tym pisNIU, czytac chyba jednak było prosciej, napisałam a potem nie wiedziałam gdzie napisałam, ciamajda jestem. Mieszkam w Kosierzu to taka wioska na 50 kominów. Jest tu moze ze 300 ludzi, taka popegierowska wioska, pracy nie ma a z gospodarki sie nie utrzyma, chyba ze ma sie maszyny i dużo ziemi. zdjecia to nie bardzo umiem wysłac popytam brata albo bratowa jak przjada. teraz jestem po smarowaniu nowate i jest troche lepiej ale pod piersiami nie. tam mi sie papsze, swedzi i nie wiem czym tam smarowac, najgorzej jak jest upał. dziekuje :kwiatek0 ladne te kwiatki i biedronki
wiolcia 1980
Nowa Biedroneczka
Nowa Biedroneczka
 
Posty: 4
Rejestracja: 25 Cze 2012, 11:55

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez BT37 » 25 Cze 2012, 18:58

Wiolu, spokojnie. Ogarniesz to forum. Tu jest wszystko bardzo prosto :gwiazdka5
A teraz powiem tak, odstaw i to najlepiej od razu to novate. Niszczysz tylko sobie skórę i zdrowie. Po mściach sterydowych jest szybka poprawa, ale też szybszy jest nawrót choroby i jej nateżenie znacznie większe . chyba nie o to chodzi, prawda. Mówisz mieszkasz na wsi i bardzo dobrze :kwiatek8 . Proszę zatem żebyś poszła na spacer i nazbierała sobie pokrzywy, skrzypu polnego, brzozy, igieł sosny, narwij też rumianku, liści orzecha włoskiego i szałwii. Pewnie nie będziesz też miała problemu ze słomą owsianą ( jeśli jest problem to użyj płatków owsianych ) . Zaparz to wszystko w jednym garnku, odstaw na jakiś czas, potem przecedż i do wanny. Wzmocnisz skórę, nawilżysz, pozbędziesz się stanów zapalnych, a co za tym idzie zacznie się leczyć Twoja skóra. Po każdej kąpieli balsam do skóry suchej - obowiązkowo, albo nawet maść z witaminą a. Łykaj też witaminę A+ E, wiesiołek lub tran czy omega 3. W wannie poleż od 20 -30 minut. Tylko musisz być systematyczna i brać te kąpiele co dzień. Po piersiami również będzie się goiło. Możesz też w te miejsca trudniejsze zastosować okłady z tych ziół. W razie jakichkolwiek pytań jestem. Mam jeszcze kilka próbek Cerko ( mocznik) mogę Ci je wysłać do spróbowania, jeśli tylko chcesz. :ladybug7
" Wyrokiem losu z ludżmi się bratamy; Nikt nie podąża sam. Cokolwiek w życiu innym damy, zwraca się zawsze nam. " Edwin Markham
Awatar użytkownika
BT37
Administrator
Administrator
 
Posty: 1012
Rejestracja: 08 Sty 2010, 00:19

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez caspar » 03 Sie 2012, 19:00

SZacunek dla wszystkich, że się nie dajecie i szacunek, że musicie przeżywać te cholerne bóle i że też czasami upadamy w beznadziei i WSTAJEMY. CZytam od kilku dni to forum i chyba na dłużej tu zostanę z Wami bo i mnie boli... i trzeba się szybko ogarnąć a nie myśleć o tym jak uciec. Kiedyś dawno temu się śmiałam i mówiłam "z braku miłości człowieka bolą kości"....
caspar
Odwiedzająca Biedroneczka
Odwiedzająca Biedroneczka
 
Posty: 8
Rejestracja: 02 Sie 2012, 20:45

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez BT37 » 03 Sie 2012, 19:35

Witaj na naszym podwóreczku. Miło nam, że chcesz zostać, gorzej, że Cię boli. Mam nadzieję, że będziemy w stanie Ci jakoś pomóc. Pozdrawiam serdecznie :ladybug7
" Wyrokiem losu z ludżmi się bratamy; Nikt nie podąża sam. Cokolwiek w życiu innym damy, zwraca się zawsze nam. " Edwin Markham
Awatar użytkownika
BT37
Administrator
Administrator
 
Posty: 1012
Rejestracja: 08 Sty 2010, 00:19

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez henia » 03 Sie 2012, 20:07

Witaj Caspar :ladybug4
Nie mam łzs ale od jakiegoś czasu, pośrednio, uczestniczę w życiu Was "ełzetesowców". Dla mnie, jesteście bohaterami :ladybug2
henia
 

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez Gosiaczek68 » 03 Sie 2012, 21:36

Ja tez witam, :ladybug4 na wsparcie możesz liczyć, mamy go w nadmiarze i rozdajemy garściami :serduszka
Nie zaczynaj dzisiejszego dnia od rozpamiętywania wczorajszych zmartwień!
— Phil Bosmans
Słoneczne Promyki Przyjaźni
Awatar użytkownika
Gosiaczek68
Biedronkowy Weteran
Biedronkowy Weteran
 
Posty: 484
Rejestracja: 03 Paź 2011, 10:26

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez caspar » 03 Sie 2012, 21:51

ale fajnie :) Muszę powiedzieć, że poczytałam sobie trochę WAs i właśnie pół godziny temu wróciłam z roweru. :)
Bo trzeba się ruszać :) :) nawet jak boli :)

(...)

DZiękuję WAm i Tobie Gosiaczku, Ty mnie tu przyprowadziłaś :)
Ostatnio edytowany przez Master of Chaoss, 04 Sie 2012, 16:42, edytowano w sumie 1 raz
Powód: prosze korzystać z opcji edytuj i dopisywac co sie chcialo dodać, jesli poprzedni post należy do Ciebie - nie piszemy post po postem :)
caspar
Odwiedzająca Biedroneczka
Odwiedzająca Biedroneczka
 
Posty: 8
Rejestracja: 02 Sie 2012, 20:45

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez MariaA » 07 Wrz 2012, 08:59

andrzej napisał(a):Dziękuje za informacje. Na razie jest dobrze Jestem po sanatorium w Busku kąpiele siarkowe ,borowina,lampy dobrze robią,obecnie chodzę dalej na lampy u siebie. MTX obecnie nie biorę zawsze można wrócić ,ja zauważyłem że czym bardziej biorę jakieś nowości to stawy zaraz zaczynają się odzywać,Ja muszę pilnować się w zimie, muszę ubierać się ciepło bo zaraz jest stan zapalny.pozdrawiam,


Witaj Andrzeju,
Ja również miałam przyjemność korzystać z dobrodziejstw sanatorium w Busko Zdroju, kąpiele siarkowe dla mego ciała były naprawdę zbawienne, długo by pisać...Po powrocie stawy zdecydowanie mniej bolą, regularnie także przyjmuję sufrin, takie tabletki z siarką, czy Tobie też w Busku zalecali ten preparat na łuszczyce stawową? bo nic nie wspominasz i postanowiłam zapytać. Preparat ten ma niesamowite właściwości dlatego sadze, że warto o nim napisać na forum.
Pozdrawiam.
MariaA
Odwiedzająca Biedroneczka
Odwiedzająca Biedroneczka
 
Posty: 5
Rejestracja: 13 Mar 2012, 19:27

Re: moja historia z łuszczycą i łzs

Postprzez puma » 07 Wrz 2012, 19:57

mnie też niestety boli... moja reumatolog wykluczyła łzs, stwierdziła, że nie te objawy. podobno mam reumatoidalne zapalenie stawów. pisałam kiedyś, że miałam już tzw. blokadę w łokciu, ta blokada niestety już "odpuszcza", łokieć coraz bardziej boli, ale ani razu nie spuchł. do tego doszedł okropny ból prawego barku, ciągle coś mi w nim chrupie, ale też nie puchnie. ciężko mi dłużej utrzymać nawet głupi telefon przy uchu. codziennie rano biorę jeden ibuprom i jakoś przeżywam dzionek ;) całe lato pykam na rowerku, żeby jednak kolanka pracowały, więc mi średnio dokuczają, w zasadzie najbardziej na zmianę pogody. w inne dni idzie przeżyć, tylko muszę je co kilkanaście minut rozprostować ze "strzałem" :) i jakoś dalej idzie. w zasadzie obywam się bez opuchlizny, raz jeden spuchł mi nadgarstek i tydzień trzymało, altacet pomógł.
nie żalę się :) tylko ciężko komuś wytłumaczyć, że mnie- energiczną w końcu babę- może coś jednak boleć, a jak słyszą, że to gnaty, to wiadomo- staaaarość :D
miły kotek
puma
Biedronkowy Wiarus
Biedronkowy Wiarus
 
Posty: 278
Rejestracja: 31 Sty 2010, 18:12

PoprzedniaNastępna

Wróć do Moja historia i życie z łuszczycą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 34 gości

cron