Ide w zaparte, i zaczynam od nowa smarowanie. Chyba ze mną nie jest tak źle, że nie chce mi się być systematyczną, no ale cos trzeba z tym zrobić
Mam receptę na następna prodermine , tamta się skonczyła, troche rozdałam, troche sie smarowałm w kratkę. Głowa całkiem całkiem, ale chce sie tego ustrojstwa pozbyc całkowicie chociaż na trochę.
Obecnie zmiany mam za uszami,na czole u nasady włosów, z tyłu głowy nad karkiem pas ok 5 cm, na czubku głowy, a tak wogóle to po całości chociaz najgorzej jest własnie za uszami.
Odpowiadając na Dory pytanie, remisje miałm po cocoisie, po 2 tyg codziennego smarowania, ł póściła na prawie rok. Dla mnie był to wielki sukces, bo łuske miałm grubości kasku. Nastepne podejście do cocoisu juz nie przyniosło takich efektów.
Na obecną chwile łuszczyca nie powróciła do mnie w takiej postaci jak poprzedno, mam zmiany, ale idzie z tym żyć,