moja biedronka

Re: moja biedronka

Postprzez gosia33 » 30 Sty 2014, 20:25

Krysiu czy ty mówisz o tym zielonym melkeftie bo jesli tak to ja tez bym była zainteresowana , bo mam aktualnie ogromny wysyp , bo walcze z wyrywaniem zebów i jest tragedia. a to smarowidło dobrze na mnie działało , bo swojego czasu obdarowywała mnie nim Beatka. A ponieważ moja łuszczyca teraz szaleje to i ja znowu dostaje do mojej wielkiej głowy i szukam jakiegoś sprawdzonego sposobu , żeby sobie pomóc. :gwiazdka7
gosia33
Biedroneczka bardzo pomagajaca
Biedroneczka bardzo pomagajaca
 
Posty: 74
Rejestracja: 10 Mar 2013, 19:31

Re: moja biedronka

Postprzez Szater » 30 Sty 2014, 21:30

Gosiu ja dostałam od jednego usera za Szwajcarii...taki prezent na gwiazdke,troszke inne te MELKFETTY ale naprawde cudne....podzieliłam sie z Lenka.każdy był inny żaden nie był niebieski były np krem z drzewa sandałowego i rokitnika,krem z tłuszczu mlekowego irokitnika +wit E no i te dwa co wysłałam Lence to już niepamietam z czym były,Liczyłam że napisze pare słów,no nic czekam :wink:
Jak tylko cos jeszcze dostane chetnie sie podziele,sama raczej na dzien dzisiejszy nie wybieram sie do Niemiec. :)
Szater
Biedronkowy Weteran
Biedronkowy Weteran
 
Posty: 565
Rejestracja: 08 Lip 2013, 10:01
Miejscowość: Zielona Góra

Re: moja biedronka

Postprzez gosia33 » 30 Sty 2014, 21:34

Kochana dziekuje ci bardzo , ale mi konkretnie chodzi o ten zielony , bo ostatnio przywiózł mi tez znajomy z niemiec , ale ten niebieski. niestety moja przyjaciółka sie z nim nie zaprzyjazniła. Ale dziekuje ci bardzo;) :buzka :serduszka
gosia33
Biedroneczka bardzo pomagajaca
Biedroneczka bardzo pomagajaca
 
Posty: 74
Rejestracja: 10 Mar 2013, 19:31

Re: moja biedronka

Postprzez henia » 30 Sty 2014, 23:39

gosia33 napisał(a):Krysiu czy ty mówisz o tym zielonym melkeftie bo jesli tak to ja tez bym była zainteresowana , bo mam aktualnie ogromny wysyp , bo walcze z wyrywaniem zebów i jest tragedia. a to smarowidło dobrze na mnie działało , bo swojego czasu obdarowywała mnie nim Beatka. A ponieważ moja łuszczyca teraz szaleje to i ja znowu dostaje do mojej wielkiej głowy i szukam jakiegoś sprawdzonego sposobu , żeby sobie pomóc. :gwiazdka7

Toż my mamy obecnie swojego człowieka tam w sensie pisz do Ewuni :gwiazdka
henia
 

Re: moja biedronka

Postprzez Lenka » 24 Sie 2014, 16:46

całe wieki mnie tu nie było, a bo częściej jestem na pierwszym forum, na którym zaczęłam

napiszę wam, że w lipcu, nie od słońca, Dominikę bardzo obsypało, z każdej rany, zadrapania łuszczyca, na głowie koszmar, staramy się jakoś trzymać i leczyć, ale ciężko, mam wrażenie, że tu lekarze trochę nie wiedzą co i jak, zero badań, robię na własną rękę

Mam pytanie o kontakt do Waldka czy ktoś ma, który był rok temu na spotkaniu w Częstochowie z żoną :), pisałam do niego na tamtym forum, ale może nie zagląda

kolejne moje pytanie i zaraz też zacznę tutaj szukać, mój mąż chce jechać do prof. Kaszuby z nią, ja nie wiem sama, mój mąż mówi, jak nie pojedziesz nie zobaczysz, a może być gorzej i to jest dziecko i nie da się na własną rękę, choć i tak już dużo robię - dieta bezglutenowa, łagodna, bezmleczna, kakao i bananów, sztuczności, łyka olej z wiesiołka, staram się, aby przynajmniej co drugi dzień na czczo piła wodę z cytryną, nieraz uda się codziennie, i czekamy
Awatar użytkownika
Lenka
Biedroneczka bardzo pomagajaca
Biedroneczka bardzo pomagajaca
 
Posty: 69
Rejestracja: 05 Gru 2011, 12:02

Poprzednia

Wróć do Moja historia i życie z łuszczycą

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości

cron