Mam 42 lata, mieszkam w woj. dolnośląskim.
Łuszczycę zdiagnozowano u mnie gdy miałem 22 lata. Początkowo leczenie odbywało się za pomocą cygnoliny oraz maści dziegciowych. Po kilku latach skóra stała się oporna i do akcji wkroczyły sterydy. Na głowę wylewałem Dermovate, zmiany na nogach, ramionach i plecach smarowałem również Dermovate w formie maści i kremu. Zacząłem obserwować poważne ścieńczenie skóry. Zupełnie przypadkiem trafiłem na Biedronkowo. Włos mi się zjeżył, gdy dowiedziałem się o wyniszczającym działaniu sterydów. Swoje kroki skierowałem więc do innego lekarza, który rozwiązał mój problem. Zalecił połączenie sterydu Novate z Daivonex'em. Obie maści należało ze sobą dokładnie zmieszać i dwa razy dziennie nanosić na zmiany skórne. Po sześciu tygodniach łuszczyca odpuściła i ten stan trwa do dziś. Miejsca po zaleczeniu zmian smaruję dermokosmetykami oraz maścią ochronną z wit. A. Na skórę głowy stosuję Pharmaceris P PURI-ICHTILIUM Żel do mycia ciała i skóry głowy i okazjonalnie Daivonex.