Witam Was bardzo serdecznie
W tym watku chcialabym opisać moje leczenie szpitalne.
Na początku chciałabym bardzo podziękować HENI, Pani Beacie i Kasi za dobre rady, poświęcony mi czas, wsparcie mnie psychiczne w szpitalu i w ogóle z wszystko one były na bierząco z moim leczeniem więc wiedzą o co mi chodzi. Pierwszy raz byłam w szpitalu na początku byłam przerażona jak to będzie jak ja tam tyle wytrzymam itp. one zawsze mnie podtrzymywały na duchu serdecznie dziękuję Na początku nie mogłam się przyzwyczaić ale teraz z biegiem czasu stwierdzam że miłe tam spędziłam chwilę, poznałam wspaniałych ludzi, chorych tak jak ja na luszczycę a to dla mnie była nowość bo nigdy nikogo nie znałam w rzeczywistości z łuszczycą. Mogłam wymienić się z nimi informacjami, i zobaczyć jak inni mają tą swoją łuszczycę i jak z nia walczą.
Zacznę od początku: do szpitala poszłam 12 listopada leżałam tam 5 i pół tygodnia wyszłam przed Swiętami w czwartek, tak tyle aż czasu tam byłam ale zle nie było początek był najgorszy zaklimatyzowanie się pózniej już poleciało
Pierwszego dnia natłuszczałam się tylko chyba maścią salicylową a na następny dzień miałam już naświetlania PUVA<< czyli tabletki Oxoralen i po godzinie naświetlania>> miałam je co drugi dzień, na przemiennie z cygnoliną w maści 0,1 smarowałam się nią cała od ramoin do nóg,trzymalam ją na ciele godzine po czym ją zmywałam i nawilżałam ciało, przez pierwsze dwa tygodnie tak byłam leczona, pózniej przetrzymalam cygnolinę dłużej niż godzinę około dwóch nie z mojej winy i skóra mi się zrobila czerwona moim zdaniem zle nie było czasem byłam w gorszym stanie w domu jak się nią leczyłam no ale lekarze stwierdzili że przerwiemy cygnolinę żeby mi nie poparzyło skóry i żeby nie zrobił się następny wysyp i miałam przez jakiś czas dokładnie chyba przez tydzień same naświetlania także co drugi dzien, pózniej po namowie Heni poszlam i z lekarzami porozmawiałam i wprowadzili mi dziegcie brzozowe rano nimi się smarowalam i dopiero nastepnego dnia rano zmywałam czyli je miałam na ciele 24 h, przed lampami je zmywalam, jeśli była potrzeba to mogłam się nawilżąć ale one byly tłuste więc przeważnie nie było takiej potrzeby. Po naświtlaniach przeważnie się natłuszczałam 2 razy dziennie wazeliną lub kremem cholestorolowym, lub mocznikowa.
Byłam obsypana cała małymi i większymi zmianami ale cała najgorzej tułów i nogi, przeważnie zmiany miałam wielkości 1 grosza lub mniejsze bez luski. Dlatego smarowałam się cygnoliną lub dziegciami w szpitalu cala nie dało by rady tego wypunktować. A i jeszcze zapomniałam o głowie tam nią leczyłam cygniloną w maści 0,05 też ja trzymałam 24 h przed naświetlaniami ją zmywałam pierwsze mycie głowy katastrofa mam włosy takiej sredniej długości za ramiona 6 razy myłam głowę i nic dalej tłustę no alę Kasia przyleciała z pomocą telefoniczną i podpowiedziała żeby zmywać najpierw naftą kosmetyczną.
Teraz jestem szczęśliwa jestem zaleczona na 95% nie piszę że na 100% bo gdzie niegdzie mam malutkie kropeczki jakby mnie ktoś ukuł szpilką nie leczę ich narazie niczym nawilżąm ciało maścią nagietkową, melkfetem cytrynowym i medidermem. i jeszcze się kąpie w soli i oleju, i w Buskie Spa siarczkowe, i w Busce Masce siarczkowej oczywiście od wspanialych koleżanek jeśli macie jeszcze jakieś podpowiedzi co mogłabym robić?? to będę wdzięczna Nie wiem czy dobrze robię że tych niedobitków narazie niczym nie smaruję?? ale są tak małe że narazie może poczekam czy nie będą się czasem powiększały i zaczne konkretne znów leczenie jeśli będzie coś nie tak,może samo nawilżenie wystarczy. Mniejmy nadzieje
Nie wiem czy wszystko dobrze opisałam jeśli macie jakieś pytania to piszcie.
Wychodząc ze szpitala nie wypisali mi żadnej recepty powiedzieli żebym tylko nawilżała się i tyle.
Powstawiam zdjęcia ale słabej jakości bo nie mam dobrego telefonu a robiłam je w szpitalu