Chciałbym się podzielić moją historią i być może pomóc komuś w walce z chorobą. Mnie się udało i do dziś nie mogę uwierzyć w efekt. Być może ten wątek pojawił się już na forum, ale jest ich tak dużo, że nie znalazłem.
Otóż... walczyłem z chorobą wiele lat, a mam łagodną postać - trochę krostek na głowie i jedna duża "plama" na nodze. Brałem różne leki, sterydy (Daivobet), maści z cygnoliną, etc. Krótkie okresy poprawy, a potem nawroty, nawet silniejsze i tak w kółko przez jakieś 15 lat. Pewnego dnia na jakimś forum trafiłem na terapię: maść Kartalin na przemian z olejkiem Busajna, przez ok. miesiąc. Spróbowałem, jak zawsze licząc na cud. I wiecie co, stał się. Byłem w szoku, bo zmiany na skórze zniknęły i od dwóch lat nie wracają. Żałuję, że nie zrobiłem zdjęć przed i po, ale nie spodziewałem się takiego efektu. Zdaję sobie sprawę, że nie na wszystkich działa to samo, ale jeśli wpis pomoże choć jednej osobie, to będę miał wielką satysfakcję. Wszystko można kupić na Allegro. Jak stosować: kartalin posmarować na noc (ma okropny zapach), dlatego nogę zawijałem folią spożywczą, na głowę z kolei można założyć jakiś czepek. Rano trzeba wszystko zmyć i posmarować olejkiem Busajna, który ma piękny cytrusowy zapach. I tak codziennie przez 3-4 tygodnie. Próbujcie, mnie się udało. Życzę wytrwałości i pozytywnych efektów. Jeśli macie jakieś dodatkowe pytania, chętnie odpowiem.