Chciałam opisać pierwsze wrażenia z używania szamponu oraz emulsji z Biodermy Node K. Jak zawsze nasza Beatka dba o nas i tym razem też mi sprezentowała szampon i emulsje. Skorzystałam z tego produktu już trzy razy i mogę coś napisać. Może zacznę od tego że moja łuska na skórze głowy nie była w silnym stadium . Mialam na głowie łuskę, ale nie mocno grubą. Strzałem w dziesiątkę jest aplikator, który świetnie rozprowadza emulsję po skórze, a nie po włosach. Duży plus dla firmy. Emulsję nakłada się na 15 min, a potem zmywa się z tej serii szamponem. Z umyciem głowy nie ma żadnego problemu, a to chyba bardzo ważne dla nas . Zwróciłam uwagę, że w trakcie trzymania balsamu na głowie strasznie zaczyna swędzieć mnie głowa. Mija z chwilą umycia głowy. Po trzech umyciach nie mam żadnej łuski, skóra nie jest napięta jak po innych szamponach. Nie czuje, żebym miała łuszczycę na głowie. Powiem tak jakbym miała w takim stanie skórę głowy to uwierzcie, że byłabym najszczęśliwszą osobą na tym świecie.
Może zaznaczę, że w balsamie i szamponie jest salicyl więc usuwa łuskę. Reszty składu nie znam bo pisze po francusku.