Hej. Już długi czas nie miałam problemów z łuszczycą na głowie, niestety ta ... zawsze powraca. Widać stęskniła się za mną. Zaczęłam więc myć głowę szamponem Paraderm. Wcześniej nie miałam okazji go stosować, także po krótce opiszę pierwsze wrażenie
- zapach wyjątkowy - cóż szampon dziegdciowy, więc można było się tego spodziewać ;D, nie mniej miło by było gdyby producent postanowił w przyszłości nas zaskoczyć jakimś pięknym zapachem ;)
- zapach na prawdę ulatnia się dość szybko, za to należą się firmie Paramedica podziękowania
- szampon jest dość rzadki, co w połączeniu z tubką w jaką jest zapakowany sprawia, że zdarzają się niepotrzebne jego straty, które obniżają jego wydajność; za pierwszym razem otworzyłam tubkę dziurką do dołu, oczywiście trochę szamponu zdążyło mi uciec wprost do wanny; przydałby się jakiś silikonowy zaworek czy coś podobnego
- dobrze się pieni
- minimalizuje swędzenie skóry - choć tę zasługę trzeba zapewne dzielić między Paraderm i Squamax, który stosuję przed myciem głowy
- zawiera sodium laureth sulfate - generalnie się nie znam, ale zwracam uwagę na to, ponieważ słyszałam/czytałam, że ten detergent przesusza skórę i zaburza wydzielanie łoju i potu
- tubka zawiera 150 g szamponu i kosztuje przykładowo w aptece doz 13,50 (zapewne można znaleźć taniej) - nie wydaje mi się, żeby była to zbyt wygórowana cena