Niedawno przebywałam w szpitalu i stwierdziłam , że muszę podzielić się wrażeniami. Myślę , że każdy z nas powinien opisywać swoje wrażenia , bedziemy mieli coś w rodzaju przewodnika po szpitalach.
Ja przebywałam w Szpitalu Wojewódzkim w Poznaniu na ul. Juraszów, potocznie zwanym Szpitalem na Lutyckiej.
Pokoje 5 osobowe, niestety łazienka i toalety są wspólne dla mężczyzn i kobiet, ale są czyste, schludne.
Pacjentkami z mojej sali opiekowała się Pani doktor Katarzyna Feliksik - anioł nie człowiek
Przy tej Pani doktor aż chce się chorować.... cierpliwa, dokładna, odpowiadała na wszystkie pytania, tłumaczyła nawet po pare razy i ani razu nie widziałam oznaki zniecierpliwienia....Z reszta cały zespół jest taki .
Wielkie brawa dla Pana profesora Adamskiego - ordynatora i Pani Małgorzaty Mazur- Z-cy ordynatora za tak dobry wybór lekarzy
Zrobiono mi wszystkie badania jakie tylko można było zrobić w tym szpitalu, nawet nie wiem czy wszystkie były konieczne , ponieważ nie mogłam być dłużej na oddziale- praca, wyszłam z zaleczona łuszczyca w 75% - uważam to za sukces- dobór leków, zmieniane co chwilę zeby zobaczyc co najlepiej pomoże.....nie w każdym szpitalu chcą sie tak bawić- byłam już w 2 innych Poznańskich więc wiem co piszę.
Jeszcze raz wielkie brawa i jak już się wybieracie do szpitala to polecam ten