Kolejne dni leczenia były dość ciężkie i nie przyjemne. Wszech ogarniająca suchość warg, oczu i ogólne pieczenie i swędzenie skóry, dodatkowo uczulenie na światło dzienne.
Siedziałem z zaciągniętymi roletami jak wampir w krypcie, bo bardzo mnie piekły oczy.
Dziś suchość i swędzenie zaczęło ustępować, oczy także powoli zaczynają dobrze reagować na światło dzienne. Na dworze noszę okulary przeciwsłoneczne z filtrami.
Jutro mam kontrolną wizytę u mojej Pani doktor w Koszalinie.
Zobaczymy jaki będzie wstępny werdykt.